List do Boga

Opublikowano w 18 maja 2025 13:14

List do Boga

Do Boga - Kochającego Taty ❤️

Boże, jest tak wiele emocji, które chciałabym wyrazić, ubrać to jakoś w słowa...moją wdzięczność, miłość, radość i zdumienie.

Tak wiele emocji, a tak niewiele słów. Bo niby w jaki sposób mogłabym podziękować Ci za to wszystko, co dla mnie zrobiłeś? Za Twoją bezgraniczną nigdy nie kończącą się miłość, która gdy o niej myślę wciąż doprowadza mnie do wzruszenia - rozwala na kawałki. Gdybym chciała Tobie w jakiś sposób podziękować wszystko wydaje mi się zbyt małe. Bo zrobiłeś dla mnie więcej niż na to zasługuję. Bo kochasz mnie zawszę bez względu na wszystko. Gdy popełniam błędy, gdy się od Ciebie oddalam, gdy Cię krzywdzę wciąż dajesz mi szansę, wciąż mi pomagasz. Ze spokojem czekasz, nie rezygnujesz i pragniesz bym powróciła do Ciebie, bo Ty zawsze przy mnie jesteś! Nie opuszczasz mnie nawet na sekundę. Trochę późno to zrozumiałam, trochę późno do tego doszłam, ale niezależnie od tego jak wiele czasu mi to zajęło, jak wiele ciężkich lekcji musiałam doświadczyć...w końcu to dostrzegłam i to ma największe znaczenie. Jedyne, co mogę zrobić, to oddać Ci całe moje serce, Tato❤️ Życie to szalona podróż. Zlepek naszych doświadczeń, ulotnych chwil, przeżyć, emocji... Wszystko przemija, wszystko kiedyś się kończy. Jedyne co z nami na zawszę zostanie to miłość. Nic innego nie ma takiego znaczenia. Miłość to coś więcej niż odnalezienie drugiej połówki - bratniej duszy. Gdy zagłębimy się w tym wszystkim, to tak naprawdę każdy człowiek jej potrzebuję. Nasze czyny i akcje są już od początku naszych narodzin zabieganiem o uwagę - o miłość.  Gdy ktoś czuje jedynie pustkę, żadne pieniądze tego świata, żadna przygoda, spełnienie marzeń, nie dostarczy nam takiej radości, gdy żyjemy tylko dla siebie. To takie proste, a zarazem takie trudne aby dostrzec, co tak naprawdę jest w życiu wartościowe. Dlaczego ulegamy hałasowi tego świata, różnym rozkojarzeniom i pozwalamy aby nasz umysł skupiał swoją uwagę na rzeczach tak mało wartościowych, a jednak odbierających nam energię? Gdy Jezus przyszedł na świat spośród wszystkich cudów, które dokonał, czasu jaki spędził na Ziemi, możemy zauważyć, że największą lekcją jaką nam dał to prosty przekaz - kochajcie siebie nawzajem. Jezus był w stanie znieść tyle cierpienia tylko z powodu miłości jaką nas darzył. Wiedział, że musi przejść przez niewyobrażalne cierpienie, ale mimo to nie skupiał uwagi na tym, co Go spotka, jakiego bólu doświadczy.  To wszystko zniknie, a miłość na zawszę pozostanie, przezwycięży wszystko.  Miłość się nie śpieszy, ale cierpliwie czeka. Przetrwa próbę czasu, będzie czymś co zostanie z nami na zawszę, gdy wszystko w kół nas przeminie. Nawet gdy czujemy się samotni, nawet gdy otacza nas mrok, Ty Tato jesteś przy nas. Jedyne co musimy zrobić to dostrzec Twoją miłość. Wpuścić światło do naszych serc i przekonać się, że wszystko możemy przezwyciężyć z Twoją pomocą, Tato. Nie zawszę spełnisz nasze prośby. Będzie tak wiele sytuacji, w których nie będziemy rozumieć tego co się wokół nas dzieje. To od naszej woli zależy czy pozwolimy Tobie Tato działać w naszym życiu. Te momenty sprawdzają, czy jesteśmy w stanie Ci zaufać. Czy oddamy Ci kontrolę w momencie gdy wszystko wokół nas nie będzie mieć dla nas żadnego sensu. Jednocześnie jednak jest to piękny czas, który zbliża nas do Ciebie, Tato. Bo czym jest miłość bez cierpienia, bez próby? Gdy przechodzimy przez najtrudniejsze momenty w naszym życiu tak wiele możemy się nauczyć, dostrzec a także doceniać. No właśnie, czy zaczęlibyśmy doceniać otaczające nas dary, miłość, bliskie nam osoby, gdybyśmy wszystko mieli podane na tacy, bez wysiłku, cierpienia....? Słoneczne dni doceniamy tylko wtedy, gdy przeżyjemy chłodne, ponure, deszczowe dni. Nie powinniśmy szukać komfortu i za wszelką cenę unikać bólu. W momencie gdy zaczynamy udowadniać sobie, jak wiele jesteśmy w stanie wytrzymać dostrzegamy swój potencjał, siłę i wartość. Nie mówię, że celowo powinniśmy ładować się w niebezpieczne sytuację. Raczej chcę zniszczyć obraz tego, że strach i niektóre emocje będą kontrolować nasze życie, bo jesteśmy kapitanem tego statku i to my decydujemy o kierunku, kursie jaki obieramy. Tato, świadomość, że jesteś przy mnie zawsze pomaga mi iść do przodu i pokonywać swoje lęki. Tato, wiele razy udowodniłeś mi, że gdy tylko Ci zaufam, Twój plan wobec mnie jest zawsze lepszy od tego w mojej głowie. Gdy nauczyłam się postrzegać Ciebie jako Kochającego Ojca i co to w ogóle oznacza, nauczyłam się przyjmować tą miłość, wtedy wszystko uległo zmianie. Nie było to takie proste, ponieważ w życiu nie miałam kontaktu z moim ziemskim ojcem. Myśl o tym Boże, że jesteś dla nas Kochającym Ojcem, ta relacja córki z tatą była dla mnie jak nieznany ląd. Gdy poznałam Twoją miłość, zrozumiałam kim jestem w Twoich oczach, oraz odkryłam swoją prawdziwą tożsamość.  Łzy płynęły po moich policzkach strumieniami. Poczułam, że nie zasługuje na to wszystko, a mimo to jesteś, Tato! Cały czas pragnąłeś jedynie mojej miłości. Jak dobry rodzic pozwoliłeś mi popełniać błędy, a także dodawałeś mi niesamowitych lekcji życiowych, umacniałeś. Sprawiłeś, że stałam się silniejszą i mądrzejszą osobą. Przekonałam się, że nigdy mnie nie opuściłeś i nigdy tego nie zrobisz, Tato. To niesamowita podróż. Zrozumiałam, że wszystko zależy od tego, jak postrzegamy naszą rzeczywistość. Nasza perspektywa, to klucz. Gdy coś będzie próbować nas złamać, albo poczujemy, że leżymy na glebie i nie mamy siły wstać, to od nas zależy co z tym zrobimy. Czy będziemy mieć mentalność zwycięzcy czy ofiary? Czy będziemy postrzegać nasze przeciwności jako dar, czy przekleństwo? Czy wykorzystamy to, aby stać się silniejsi - wydobyć z siebie swój całkowity potencjał/moc? Boże, do Ciebie należy wygrana, to już zostało dokonane. Wróg próbuje szeptać nam do ucha i skupić naszą uwagę na kłamstwach. Chce pogłębiać w nas poczucie lęku i strachu. Prawda jest taka, że on próbuje tylko grać na czas zdając sobie sprawę, że wygrana już nastąpiła. Jedyne, co może zrobić to namieszać nam w głowach. Wróg tak bardzo się nas boi, że za wszelką cenę próbuje przesłonić obraz wygranej, dodając nam przeraźliwe wizje, które piętrzą się w nas i potęgują poczucie bezsilności i strachu. Wydawać by się mogło, że to przed czym stoimy - nasze zmagania są niemożliwe do pokonania. Prawda jest taka, że to my sami jesteśmy naszym największym ograniczeniem, przeszkodą.... Gdy zaczniemy kontrolować nasz umysł dowiemy się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Przynajmniej nie z Tym który nas umacnia i jest z nami cały czas - naszym Kochającym Tatą - Bogiem.  Druga myśl czy, chcę przeżyć życie tylko dla siebie? Jakie ma znaczenie co dokonamy, nasze sukcesy, zmagania to wszystko wokół, jeżeli jesteśmy sami. Dlatego postanowiłam, że każdego dnia będę skupiać się na miłości, jaką mnie darzysz Boże, a także próbie oddania jej moim bliskim, rodzinie, przyjaciołom, nieznajomym. Nie chcę zachować jej tylko dla siebie. Skoro będę mogła w małym stopniu jakoś pomóc, zrobię to. Gdy twoje życie jest pełne miłości możesz powiedzieć, że wiodłaś/eś szczęśliwe życie.  A czy nie o to w życiu zabiegamy, aby być szczęśliwym? Dziękuję Ci, Tato. Wszystko zawdzięczam Tobie. Każdy oddech w moich płucach, każdą chwilę. Dlatego dziś oddaje Tobie wszystko - moje całe serce na dłoni, Tato ❤️ Kocham Cię i będę chwalić Twoje imię po kres moich dni 🙌🏻❤️‍🔥
- Dominika "Domi" 

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.